Dlaczego hummus? Bo baaardzo dawno nie robiłam domowego, zamiast tego uzależniłam się od biedronkowego. Od kilku dni zjadałam opakowanie dziennie... Dlatego namoczyłam cieciorkę i ukręciłam sobie wielki słoik. Ma cudny kolor, najlepiej smakuje posypany czarnuszką i polany dobrej jakości oliwą. Co prawda nie dorasta do pięt mojemu ukochanemu pomidorowemu, ale na pewno jest smaczniejszy niż paprykowy, który kompletnie nie przypadł mi do gustu. Poniżej podrzucam Wam linki do wszystkich hummusów, które do tej pory pojawiły się na blożku.
Hummus naturalny
Hummus pomidorowy
Hummus cebulowy
Hummus pietruszkowy
Hummus dyniowy
Hummus z awokado
Hummus paprykowy
Hummus marchewkowy
Składniki:
- 2 szklanki ugotowanej cieciorki
- 2 łyżki tahini
- 2 ugotowane marchewki
- sok z połowy cytryny
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek
- sól
- 3 ząbki czosnku
- 1/3 łyżeczki kuminu
- szczypta imbiru
- ew. trochę wody do podlania w czasie blendowania
Do roboty!
Wszystkie składniki blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji (w razie problemów możemy podlać niewielką ilością wody :) ). Smacznego!
Skąd ja to znam ;-)
OdpowiedzUsuńRobię to samo, to chyba w genach ludzkich już jest ;) Jak mam coś ważnego do nauki to od razu zaczynam sprzątać, ćwiczyć, gotować...byleby nie usiąść do książek.
OdpowiedzUsuńKradnę hummus <3