Oooo, głupia gęś ze mnie. Jakiś czas temu pokazywałam Wam na fanpage'u miskę trawy w towarzystwie kamieni i pytałam, czy wiecie co pod tym zielskiem się znajduje. A potem zamiast udzielić odpowiedzi, jak zwykły cham i prostak olałam sprawę, zapominając o tym przepisie. Dlatego dziś się rehabilituję i podrzucam Wam przepis na wegańską wersję sałatki gyros. Szczerze mówiąc nigdy nie jadłam niewegańskiej wersji, co więcej nawet nie wiedziałam, że taka sałatka istnieje. Pierwszy raz spotkałam się z nią na najlepszej fejsbukowej wege grupie Co jedzą polscy weganie?. Okazało się, że popularnością dorównuje Królowej Imprez Rodzinnych - tradycyjnej sałatce jarzynowej. Z okazji minionego sylwestra, postanowiłam, że ja też ją ukręcę. Ojjj, to była zdecydowanie dobra decyzja. Teraz wiem, że obok sałatki warzywnej, będzie gwiazdą każdych świąt i imprez rodzinnych. Jest rewelacyjna! I choć na zdjęciach tego nie widać, prezentuje się wspaniale! Kolorowe warstwy, czapa z trawy - cudo! Zdecydowanie polecam! :)
Wegańska sałatka gyros
Składniki:
"Mięso":
- paczka kotletów sojowych lub kostki sojowej (ze względu na zawartość szafek kuchennych - użyłam pół na pół)
- woda + 5 kuleczek ziela angielskiego, 3 liście laurowe, spory chlust sosu sojowego, sól
- łyżeczka wędzonej papryki
- łyżeczka słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki tymianku
- olej
- sos sojowy
- sól
- 2 ząbki czosnku
- szczypta kurkumy
- 1/2 puszki kukurydzy
- czerwona papryka
- 1/2 długiego ogórka
- 2 czerwone cebule
- 1/4 kapusty pekińskiej
- 5 łyżek wegańskiego majonezu (użyłam absolutnie najlepszego majonezu z kalafiora z przepisu Vegenerata Biegowego. polecam!)
Do roboty!
Kotlety/kostkę gotujemy w wodzie z zielem angielskim, liśćmi laurowymi, sosem sojowym i szczyptą soli, wg zaleceń podanych na opakowaniu. Po ugotowaniu odsączamy na sitku. Jeśli użyliśmy kotletów, kroimy je na pół. Podsmażamy na rozgrzanym oleju, przyprawiamy. Smażymy do momentu w którym "mięso" zyska chrupiącą skórkę. Smażąc, co jakiś czas przyciskamy sojówki widelcem, żeby pozbyć się nadmiaru wody. W razie potrzeby podlewamy olejem. Smażenie powinno zająć kilkanaście minut. Lepiej robić top na mniejszym ogniu, ale dłużej. Przeciśnięty przez praskę czosnek dodajemy pod koniec, ponieważ lubi się przypalać. :)
Parykę kroimy w grubsza kostkę, obraną cebulę w drobną kosteczkę. Ogórka obieramy i kroimy w ćwiartki. Pekińską rwiemy na kawałki. W misce układamy kolejno tworząc warstwy: "mięso", odsączoną kukurydzę, cebulę, paprykę, ogórka, majonez, kapustę. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz