P.S. Dzisiaj zaopatrzyłam się w granulat, bo Małecka zażyczyła sobie spaghetti, więc smalec z "mięsem" też będzie! :)
Smalec wegański
Składniki:
- planta
- mała cebula
- 1/2 sporego lub 1 małe jabłko
- 2 + 3 łyżki sosu sojowego
- sól do smaku
- 2 płaskie łyżeczki majeranku
- 3 łyżki kaszy gryczanej
- szklanka wody
- 3 liście laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
Do roboty!
Kaszę gotujemy w szklance osolonej wody z łyżeczką majeranku, 3 łyżkami sosu sojowego, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Cebulę i jabłko obieramy, kroimy w bardzo drobną kosteczkę. Ugotowaną kaszę odcedzamy, a następnie podsmażamy na suchej patelni do lekkiego wysuszenia i przesmażenia. Na drugiej patelni rozpuszczamy dwie łyżki planty. Na roztopiony tłuszcz wrzucamy cebulę, smażymy do zeszklenia, dodajemy 3 kolejne łyżki planty, sos sojowy jabłko i dusimy do zmiękczenia. Wrzucamy resztę tłuszczu, dodajemy majeranek, kaszę gryczaną. Mieszamy, solimy do smaku. Przelewamy do naczynia, chłodzimy. Smacznego!
Planta nie jest wegańska:(
OdpowiedzUsuńPlanta, co za masakra... jak to można jeść w ogóle
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, z kaszą gryczaną jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńTak a propo, to lepiej z Planty niż ze świni.
Zawsze można też zastąpić inną margaryną wegańską, np alsanem lub np, olejem kokosowym, jeśli ktoś jest bardzo uparty by było meeega zdrowo.