Kategorie

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Smalec wegański

Zamarzył mi się ostatnio nasz ulubiony smalec z granulatem sojowym. Robiłam go już kilka razy, jednak jeszcze nie doczekał się publikacji na blogu. Po przejrzeniu kuchennych szafek, musiałam zmienić swoje plany. Brak granulatu sojowego spowodował, że w smalcu wylądowała... kasza gryczana! ;) W życiu nie jadłam prawdziwego, trupiego smalcu, więc nie wiem w jakim stopniu udało mi się go podrobić. Luby, jako smalcowy fanatyk twierdzi, że moja podróba bardzo przypomina oryginał. Jest zachwycony, a to najważniejsze! :) Łatwo się rozsmarowuje, szybko roztapia się na patelni, jak i zastyga w lodówce. Jest bardzo prosty w obsłudze. Na kanapki, do smażenia, idealny! I spokojnie, nie umrzecie od tej Planty. :P

P.S. Dzisiaj zaopatrzyłam się w granulat, bo Małecka zażyczyła sobie spaghetti, więc smalec z "mięsem" też będzie! :)


 Smalec wegański

 Składniki:
  • planta
  • mała cebula
  • 1/2 sporego lub 1 małe jabłko
  • 2 + 3 łyżki sosu sojowego
  • sól do smaku
  • 2 płaskie łyżeczki majeranku
  • 3 łyżki kaszy gryczanej
  • szklanka wody
  • 3 liście laurowe
  • 5 ziarenek ziela angielskiego


Do roboty!

Kaszę gotujemy w szklance osolonej wody z łyżeczką majeranku, 3 łyżkami sosu sojowego, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Cebulę i jabłko obieramy, kroimy w bardzo drobną kosteczkę. Ugotowaną kaszę odcedzamy, a następnie podsmażamy na suchej patelni do lekkiego wysuszenia i przesmażenia. Na drugiej patelni rozpuszczamy dwie łyżki planty. Na roztopiony tłuszcz wrzucamy cebulę, smażymy do zeszklenia, dodajemy 3 kolejne łyżki planty, sos sojowy jabłko i dusimy do zmiękczenia. Wrzucamy resztę tłuszczu, dodajemy majeranek, kaszę gryczaną. Mieszamy, solimy do smaku. Przelewamy do naczynia, chłodzimy. Smacznego!





3 komentarze:

  1. Planta, co za masakra... jak to można jeść w ogóle

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna sprawa, z kaszą gryczaną jeszcze nie próbowałam.
    Tak a propo, to lepiej z Planty niż ze świni.
    Zawsze można też zastąpić inną margaryną wegańską, np alsanem lub np, olejem kokosowym, jeśli ktoś jest bardzo uparty by było meeega zdrowo.

    OdpowiedzUsuń