Miał być przepis na ciasto z bitką, malinami i galaretką, a jest zupa. Ciągnie mnie już do jesiennych smaków, a dzisiejsza pogoda tylko mnie w tych ciągotach utwierdza. Od kilku dni tematem przewodnim w mojej kuchni jest Pani Dynia. Kocham, wielbię, żarłabym codziennie. Najwspanialsza jest jej uniwersalność, można z niej zrobić wszystko: zupę, kakao, bułki, drożdżówki, kluski, sernikobrownie (sernik jest niewegański, jak zweganizuję przepis to usunę ten stary ;) Niedługo pojawią się tutaj dyniowe babeczki, które piekłam przedwczoraj. A na razie zostawiam Was z zupą. Pyszną, kremową jak diabli z dodatkiem najlepszych sezonowych pomidorów. A co najważniejsze, zaakceptowana przez Małecką. Cudo.
Krem dyniowo-pomidorowy
Składniki:
- 1 kg dyni
- 0,5 kg pomidorów
- 1,5 litra wody
- sos sojowy
- sól
- szczypta kurkumy
- pieprz
- garść świeżych liści bazylii
- 7 suszonych pomidorów
- 2 ząbki czosnku
- cebula
- 3 łyżki zalewy spod pomidorów
Do roboty!
Dynię kroimy, pozbawiamy wnętrzności, obieramy. Pokrojoną w kostki podsmażamy na zalewie spod suszonych pomidorów i zalewamy woda (1,5 litra). Gotujemy do miękkości. Cebule obieramy i kroimy. Podsmażamy na oliwie, kiedy się zeszkli, dodajemy do niej pokrojone pomidory i dusimy az się rozpadną. Pomidorowy sos wlewamy do dyni, blendujemy z przyprawami, suszonymi pomidorami i czosnkiem. Smacznego!
dziś jadłam obiad w kombinacji dynia-pomidory, ale mam ochotę jeszcze na 'porcję' jak nie więcej, takiej zupy! <3
OdpowiedzUsuńgenialna zupa, a dynia to moje ukochane warzywo!
OdpowiedzUsuń