Lody laskowe robiłam już rok temu. Ta wersja również nie wymaga wielkiego nakładu pracy i przetworzonych składników. Potrzebujemy tylko mleka laskowego , daktyli i kakao. Lody są delikatne, lekkie i ... sorbetowe? Nie wiem, czy jest to dobre określenie, bo sorbety kojarzą mi się z owocami. Jednak bliżej im właśnie do delikatnego sorbetu niż do ciężkich, tłustych lodów. Do podania przygotowałam karmelizowane w syropie z agawy orzechy laskowe. Chrupiące, oblepione ciągnącym syropem i niezwykle aromatyczne. Niestety nie są surowe, dlatego w wersji witariańskiej zrezygnujcie z tego dodatku ;)
Lody laskowo-daktylowe
- litr mleka z orzechów laskowych
- 1,5 szklanki daktyli bez pestek
- 3 łyżki kakao (jesli lody mają być witariańskie, używamy surowego kakao)
Dodatkowo:
- garść posiekanych orzechów laksowych
- 2 łyżki syropu z agawy
Do roboty!
Jeśli daktyle są siarkowane, zalewamy je woda na 15 minut, po czym odlewamy płyn. Odsączone daktyle blendujemy z mlekiem i kakao. Z kolei, jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami bezsyfnych owoców, zalejcie je mlekiem, odstawcie na kwadrans, a nastepnie zblendujecie z kakao (nie odlewajcie mleka). Masę kręcimy w maszynie do lodów przez 30 minut, nastepnie przelewamy do pojemnika i mrozimy. Lody można zrobić bez maszyny, masę należy przetransportować do zamrażarki i miksować co kilkanaście minut przez pierwsze dwie godziny.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy syrop z agawy. Dodajemy posiekane orzechy i chwilę "smażymy", cały czas mieszając. Po ok. dwóch minutach orzeszki przekładamy do miseczki. Posypujemy nimi gotowe lody. Smacznego!
i jak tu nie pokochać tak cudownych lodów?! :D
OdpowiedzUsuńMusiały smakować niezwykle intensywnie, pycha! :)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jakie są pyszne :-)
OdpowiedzUsuń