Od ponad tygodnia mam fazę na tofu. Smażone, pieczone, marynowane, każde! Kilka dni temu uzbroiłam się po zęby w kauflandowskiej promocji, dlatego mogę Was teraz męczyć przepisami na to tekturowe "paskudztwo" (jeśli przegapiliście promocję w Kauflandzie, to do 20 maja w Tesco -20 procent na sojówki ;) Wczoraj zrobiłam mój pierwszy tofurnik na zimno, a dzisiaj mam dla Was przepis na tofu pieczone z ananasem i papryką. Serek pieczemy w przepysznej marynacie, dzięki temu jest wyrazisty, słodko-ostro-słony, aromatyczny.
Ejejejejej, biore udział w konkursie! O wygranej zadecyduje liczba "lubię to" pod przepisem. Nie lubię tego typu konkursów, bo nie liczy się w nich przepis, tylko liczba znajomych na facebook'u lub to jak bardzo się upokorzymy, żeby zdobyć kilka "like'ów". Ja nie mam zamiaru prosić się o głosy, dlatego jeśli nie podoba się Wam mój przepis - nie głosujcie. Może wolicie kliknąć "lubię to" pod innym zgłoszeniem, które bardziej przypadnie Wam do gustu. W konkursie biorą udział przepisy na dania z kaszy, na pewno kazdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli jednak postanowicie zagłosowac na "moją" wegańską kaszankę, będzie mi niezmiernie miło! Konkurs trwa przez miesiąc, w każdym tygodniu do finału przechodzi jeden przepis, który zdobędzie największa ilość "łapek". Cztery osoby, które przejda pierwszy etap zostaną nagrodzone książką i garnkiem oraz powalczą o paterę i wór kaszy, który zostanie przekazany wybranej organizacji charytatywnej. Dlatego, ktokolwiek wygra, kasza zostanie przekazana potrzebującym, a to najważniejsze, prawda? :) Tutaj znajdziecie zgłoszony przeze mnie przepis, pod którym możecie kliknać "lubię to". :)
Pieczone tofu z ananasem
Składniki:
- 1/2 świeżego ananasa
- 360 g (dwie kostki) tofu
- 1/2 papryki
- 6 łyżek sosu sojowego
- 4 łyżki oliwy
- 3 łyżki syropu z agawy
- łyżeczka imbiru
- 1/3 łyżeczki chilli
- ew. zielona pietruszka do posypania
Do roboty!
Oliwę, sos sojowy, syrop z agawy, chilli i imbir mieszamy. Do marynaty dodajemy pokrojone w grube plastry tofu oraz obranego i pokrojonego w kostkę ananasa. Odkładamy na kilka godzin lub całą noc. Paprykę kroimy w cienkie paski. Wszytskie składniki (razem z niewchłonięta marynatą) przekłądamy do naczynia żaroodpornego lub foremki i pieczemy przez ok. 40 minut w 200 stopniach. Długość pieczenia zalezy od formy jakiej użyliście. Ja piekłam w silikonowej tortownicy, tofu ułożone było warstwami, co jakiś czas musiałam mieszać składniki, żeby równomiernie isę przypiekły. Jeśli użyjecie dużego naczyni lub szerokiej formy, czas pieczenia będzie krótszy. Zaglądajcie do piekarnika, tofu ma być przypieczone, ale nadal jędrne i miękkie w środku. Sos z marynaty i soku, który puści ananas nie powinien całkowicie się wygotować. Po pieczeniu można posypać natką pietruszki. Smacznego!
na tofu zawsze się piszę, a już tym bardziej tak pysznie podane! uwielbiam pieczone, lekko chrupiące z zewnątrz, przyrumienione - świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńKocham takie tofu! Ostatnio też mam na nie fazę :D
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na tofu. I dzięki za cynk z promocją, muszę odwiedzić Tesco ;)
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że najlepiej odwiedzić Tesco po promocji, wtedy towar ląduje w lodówkach z przecenami. Jakiś czas temu jak było -30 pro na sojówki, te które się nie sprzedały, zostały wyłożone właśnie w tych lodówkach i kosztowały ok. 2-3 zł. Wiadomo, że nie wszystko zostanie, wtedy były to praktycznie same szynki ;)
Usuń