Zimowy sernik bez cukru na czekoladowym spodzie bez mąki

Od wczoraj żywię się tylko pączkami. Jem je na śniadanie, obiad i kolację. Nie narzekam, ale boję się, że jeszcze kilka dni takiej diety i sama zamienię się w pączka ;) Dzisiaj mam dla Was przepis trochę odbiegający od ostatnich wpisów na blogu. Baaardzo niewegański sernik na najlepszym bezmącznym, lecz również niewegańskim spodzie. Przepis na kakaowe, bezglutenowe ciasto, mogliście zobaczyć w tym starym wpisie. Ciarki przechodzą mnie na myśl, że kiedyś używałam cukru. Jednak postanowiłam nie usuwać starych postów, w końcu w każdym z nich cukier można wymienić na inny, zdrowy słód (oraz na odwrót w każdym przepisie można zamienić słodzidło na cukier, jednak nie polecam ;) Z kolei przepis na warstwę serową jest z niezawodnych Moich Wypieków. Sernik robiłam dwa razy, za pierwszym razem użyłam twarogu, za drugim sera na sernik z wiaderka, który wyjątkowo mi nie smakował, był strasznie tłusty i trochę zepsuł smak ciasta. No, ale to kwestia marki. ;) Pamiętajcie, jeśli używacie twarogu, a nie chce Wam się go mielić, należy go zblendować z resztą składników, tak jak napisałam poniżej. Inaczej w cieście będą serowe grudki. Sernik z twarogiem jest też trochę bardziej gęsty, dlatego pieczemy go krócej. Nie da się ukryć, z ciastem jest trochę roboty, jednak mimo wszystko polecam. I obiecuję, że to ostatni przepis z goździkami i pomarańczą w tym sezonie. Jestem zboczona na punkcie tego połączenia, domyślam się, ze możecie mieć go dosyć ;)

Zimowy sernik bez cukru na czekoladowym spodzie bez mąki

Składniki:

Ciasto:

• 4 jajka (białka i żółtka osobno)
• 6 łyżek ksylitolu zmielonego na puder
• 45 g dobrej jakości kakao
• skórka starta z pomarańczy
• 7 zmielonych goździków

Warstwa serowa:

• 500 g białego sera (raz używałam sera w kostce, innym razem z wiaderka ;)
• 100 g masła
• 5 łyżek ksylitolu
• 2 duże jajka (lub 3 małe)
• 25 g kaszy manny
• łyżka mąki ziemniaczanej

Ponadto:

• mały słoiczek powideł śliwkowych (użyłam dżemu śliwkowego z amaretto)
• 60 g czekolady mlecznej bez cukru 
• łyżka oleju kokosowego lub masła
• łyżeczka cynamonu

Do roboty!

Zaczynamy od warstwy serowej. Masło ucieramy z ksylitolem do uzyskania puszystej masy, dodajemy żółtka i miksujemy. Stopniowo dodajemy ser, ciągle miksując (jeśli używamy twarogu, a nie chce nam się go mielić, ser dodajemy po łyżce, za każdym razem porządnie blendując masę "żyrafą", żeby pozbyć się ewentualnych grudek). Dodajemy kaszę i make ziemniaczaną, miksujemy. W drugim garnku ubijamy białka. Kiedy będą sztywne, dodajemy je po łyżce do serowej masy, za każdym razem delikatnie mieszając. Ciasto przelewamy do silikonowej formy (inną wykładamy papierem do pieczenia) i pieczemy przez godzinę w 170 stopniach (jeśli użyliśmy twarogu, a nie sera na sernik, pieczemy ok. 40 minut). Ciasto studzimy w uchylonym piekarniku. Odstawiamy na kilka godzin, najlepiej na całą noc. 

Kiedy sernik stężeje, zabieramy się za ciasto. Żółtka ucieramy z ksylitolowym pudrem na puszystą masę. Dodajemy zmielone goździki, skórkę startą z pomarańczy i przesiane kakao, miksujemy. W osobnym garnku ubijamy białka. Kiedy będą sztywne, dodajemy je po łyżce do kakaowej masy, za każdym razem porządnie i delikatnie mieszając, aż białka połączą się z ciastem. Pieczemy w formie silikonowej lub wyłożonej papierem do pieczenia przez 40 minut w 180 stopniach. 

Upieczone i wystudzone ciasto kakaowe smarujemy powidłami na które kładziemy sernik. Całość smarujemy polewą zrobioną z rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekolady, masła/oleju koko i cynamonu. Smacznego!