Kategorie

piątek, 1 stycznia 2016

Wegańskie kotlety z batatem

Hejże, hej! Witam Was w nowym roku! :) Nareszcie, między bieganiem za Małecką, zasmarkiwaniem tony chusteczek i ślęczeniem nad psychologią, znalazłam czas, żeby móc podzielić się z Wami przepisem i "nabazgrać" kilka słów. ;) Nie będzie podsumowania roku, to nie w moim stylu. Napiszę tylko, że 2015 popchnął mnie troszkę do przodu, z czego bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie jeszcze bardziej aktywny i pełen niespodzianek. :) 
Muuuuuszę się Wam pochwalić!!! Jeśli zaglądacie na fanpejdża, na pewno wiecie, że moja mordka, parę zdań oraz 4 przepisy znalazły się w Gazecie Ostrowskiej w ramach artykułu o wegańskiej wigilii. :) Cudownie, prawda?
A co do naszych domowych, wegańskich świąt... Na stole miały pojawić się tony pierników, jagielnik, piernik, babeczki i inne PIECZONE słodkości. No właśnie... miały. ;) Niezbyt chętny do współpracy piekarnik zweryfikował moje plany. Dolna grzałka odmówiła posłuszeństwa. Płaczu i zgrzytania zębów jednak nie było. :) Odbiłam to sobie absolutnie najlepszymi krokietami z kapustą i grzybami. Zdjęć nie zrobiłam, przepisu na razie nie będzie. Za to na dniach podrzucę Wam przepis na wegańskie naleśniki, których użyłam do zrobienia krokietów. Napiszę Wam też jak robię moją ulubioną bezjajeczną panierkę. :)
A dzisiaj... batatowe kotlety! Nowa miłość Lubego. Cudny kolor, delikatny środek, chrupiący wierzch. Luby twierdzi, że to najlepsze kotlety jakie zrobiłam. Jadł je bez ketchupu, więc serio musiały być najlepsze. Amen.
Wyprzedzając pytania o sos, który "ćpnęłam" na kotleciki. To z kolei jest MOJA nowa miłość. Majonez z kalafiora z przepisu Vegenerata Biegowego. Naprawdę rzadko kiedy korzystam z cudzych przepisów, ale ten majonez jest absolutnie najlepszy, wiec jak na razie nawet nie próbuję kręcić swojej wersji. Polecam!

Wegańskie kotlety z batatem






Składniki:
  • spory batat (400 g)
  • 2 szklanki ugotowanej jaglanki
  • cebula
  • 2 łyżki płatków drożdżowych (nie są niezbędne)
  • łyżeczka papryki wędzonej
  • szczypta chilli
  • 1/2 łyżeczki imbiru
  • sól
  • łyżka sosu sojowego
  • 1/2 szklanki kukurydzy z puszki
  • 4 łyżki bułki tartej (lub mąki, np. kukurydzianej) + do obtoczenia
  • olej

Do roboty!

Batata obieramy, kroimy, gotujemy w osolonej wodzie. Cebulę kroimy i podsmażamy na rozgrzanym oleju. Ugotowanego ziemniaka blendujemy z jaglanką i zeszkloną cebulą. Dodajemy przyprawy, kukurydze i bułkę tartą, mieszamy. Zostawiamy na kilka minut do "odsapnięcia" ;). Formujemy kotleciki, obtaczamy w bułce tartej, smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju. Smacznego!

2 komentarze:

  1. ojjj, to trochę niefajnie z tym piekarnikiem, wiem coś o tym, dlatego większość czasu w domu korzystałam z piekarnika Babci i w sumie do teraz nasz jest nie naprawiony XD w każdym razie, grunt to znaleźć dobre rozwiązanie i nie tracić chęci :)
    co do kotlecików - świetne! bardzo lubię tego typu obiady :)

    OdpowiedzUsuń