Kategorie

środa, 12 sierpnia 2015

Sos BBQ II

Zanim zabiorę się za wpis o wegańskim grillowaniu, chcę pokazać Wam najlepszy element wege grilla. Domowy sos BBQ! Przepis na sos pojawił się (prawie, bez trzech dni ;) rok temu. Korzystałam wtedy z pomysłu Jadłonomii. Był smaczny, jednak z zachwytu nie piałam. Tym razem, posiłkując się zeszłorocznym wpisem, zmieniłam proporcję, trochę zmodyfikowałam składniki i sposób przygotowania. I pieję. Jest cudowny, najlepszy. Nie wypala gęby. Słodko-wędzony, trochę kwaśny, trochę ostry, idealnie wyważony. Idealnie - dla mnie. Jeśli wolicie ostrzejsze sosy, dodajcie więcej chilli (w proszku, świeżej, jaką macie pod ręką ;). Sos jest idealny do marynowania warzyw/tofu/kotletów sojowych (wymieszajcie go wtedy z kilkoma łyżkami oleju lub oliwy) lub do podania zamiast ketchupu/musztardy/majonezu. Ja najbardziej lubię go właśnie w tym wydaniu. Świetnie smakuje też jako kanapkowy dodatek. Możecie zjeść go z makaronem, kaszą lub boczniakami. Jak widzicie, możliwości jest sporo. Jedno jest pewne: sos BBQ jest idealnym dopełnieniem wege grilla. ;)

Sos BBQ II


Składniki:

  • 10 goździków
  • 3 liście laurowe
  • 5 kulek ziela angielskiego
  • 7 ziarenek pieprzu
  • łyżka wędzonej papryki
  • 2 duże ząbki czosnku
  • ok. 3 cm świeżej papryczki chilli
  • 2 łyżki musztardy stołowej
  • 1/4 szklanki dobrej jakości ketchupu
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • 1/2 szklanki daktyli
  • 1 szklanka soku jabłkowego 
  • 2 łyżki ksylitolu
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • łyżka oliwy



Do roboty!

Goździki, liście laurowe, ziele angielskie pieprz i ksylitol mielimy na pył. Podsmażamy na suchej patelni razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, wędzoną papryką i bardzo drobno posiekaną papryczką. Dodajemy oliwę i smażymy ok. 3 minut, ciągle mieszając. Do garnka z przyprawami dodajemy daktyle, musztardę, ocet i sos sojowy. Smażymy kilka minut, daktyle powinny zacząć się rozpadać. Pamiętajmy o mieszaniu, masa jest bardzo gęsta. Wlewamy keczupiś i sok, gotujemy ok. 15 minut do odparowania i zgęstnienia. Jeśli daktyle się nie rozpadły, sos można zblendować (u mnie nie było takiej potrzeby, wystarczyło, że często mieszałam zawartość garnka). Sos przelewamy do słoika, przechowujemy w lodówce (gdzie dodatkowo zgęstnieje). Smacznego!

1 komentarz:

  1. świetny pomysł na sos! już dawno miałam się za niego zabrać i jakoś plany jeszcze nie weszły w życie :) podoba mi się to zestawienie składników, także czym prędzej zrobię :)

    OdpowiedzUsuń