Kategorie

poniedziałek, 12 maja 2014

Wegański, bezglutenowy makowiec bez cukru

Nie lubię makowców. Jednak w tym się zakochałam! W masie makowej jest mnóstwo bakalii, dzięki temu jest bardziej znośna niż w tradycyjnych ciastach z makiem. Bez nabiału, bez cukru, bez maki, cudowny! Trochę bałam się braku jakiegokolwiek słodzidła w cieście, dlatego postanowiłam posłodzić go miodem z mniszka. Chociaż nie było to niezbędne, bo dzięki bakaliom masa jest bardzo słodka. :) Piekłam godzinę i dziesięć minut, tak jak zaleciła autorka przepisu. Przez co ciasto było trochę za bardzo przypieczone, proponuję sprawdzać je podczas pieczenia. Ja tego nie zrobiłam, ponieważ piekłam je w nocy, po wstawieniu ciasta do piekarnika Małecka zrobiła sobie pobudkę na pierś, więc nie byłam w stanie się ruszyć. Następnym razem będę je piekła tylko godzinę. Polecam!!! Przepis podpatrzyłam na Smakoterapii.

Wegański, bezglutenowy makowiec bez cukru


Składniki:

Ciasto:
  • 350 g zmielonych na mąkę migdałów
  • 3 wielkie i kopiaste łychy zmielonego lnu
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 3 łyżki miodu z mniszka lekarskiego (jeśli pomijamy, należy zwiększyć ilość wody do 4-5 łyżek)
  • 2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
  • 1-2 łyżki wody
Masa makowa:
  • 175 g maku
  • 3 garście daktyli
  • 2 garście suszonych śliwek
  • 1 garść rodzynek
  • 1 garść suszonych moreli
  • skórka starta ze sparzonej pomarańczy


Do roboty!

Masa:

Mak gotujemy i przecedzamy. Razem z bakaliami i skórka startą z pomarańczy mielimy w maszynce do mięsa lub innym urządzeniu. 

Ciasto:

Wszystkie składniki mieszamy, następnie rozprowadzamy na papierze do pieczenia lub silikonowej macie. Formujemy prostokąt, ok 30x25 cm. Wykładamy masę makową, rozprowadzamy na cieście. Zwijamy w roladę, po czym owijamy papierem do pieczenia lub matą silikonową. Pieczemy przez godzinę (wcześniej należy sprawdzić, czy ciasto się nie przypieka) w 160 stopniach. Po upieczeniu ciasto zostawiamy na noc do zasklepienia ewentualnych pęknięć. Nie dotykamy i nie kroimy, ponieważ po upieczeniu będzie się kruszyć. Próbujemy dopiero następnego dnia. Smacznego!

1 komentarz: