Kategorie

poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Chleb pszenno-żytni z żurawiną i orzechami

Był chleb najprostszy, czas na bardziej szalone składniki. Wkręciłam się w pieczenie chleba, w końcu świat się kończy (nareszcie!), więc fajnie być choć trochę samowystarczalnym (dobra, po prostu brzmi to lepiej, niż "mój brzuch jest już tak wielki, że nie chce mi się stać w kolejce do piekarni"). Jeszcze nie odważyłam się poddać próbie zakwasu, więc na razie nieśmiało bawię się z drożdżami.  Chleb mimo bardziej skomplikowanych składników, niż w przypadku zwykłego pszennego, jest banalny. Serio. Bez rozczynu i innych alpejskich kombinacji. Wrzucacie wszystko do miski, zagniatacie, a potem niedowierzacie, że coś do czego była dodana mąka żytnia, było w stanie urosnąć. No i rąbiecie. Proste? Niesamowicie. 


 Chleb pszenno-żytni z żurawiną i orzechami




Składniki:

  • 20 g drożdży
  • łyżka miodu/syropu z agawy/klonowego
  • 300 ml ciepłej wody (u mnie pól na pół z mlekiem sojowym)
  • płaska łyżka soli
  • 300 g mąki pszennej typ 750
  • 250 g mąki żytniej pełnoziarnistej
  • 1/4 szklanki oliwy
  • 50 g suszonej żurawiny
  • 50 g orzechów laskowych




Do roboty!

Drożdże kruszmy, dodajemy słód i ciepłą wodę/wodę z mlekiem, mieszamy. Dodajemy mąki, sól, oliwę, żurawinę i orzechy (nie kroiłam, po upieczeniu były miękkie, kroiły się razem z chlebem), porządnie zagniatamy (minimum 5 minut). Ciasto musi być gładkie i elastyczne. Odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia (ja lubię to robić w  piekarniku, ciasto rośnie wtedy jak szalone - rozgrzewam do 50 stopni, w tym czasie wyrabiam ciasto, piekarnik wyłączam i uchylam na kilka sekund i wkładam do niego ciasto). Po godzinie, kiedy ciasto podwoi objętość, przekładamy je do formy (u mnie to keksówka o długości 28 cm), wkładamy do piekarnika na środkową półkę na pół godziny. Po tym czasie, nie otwierając pieca, ustawiamy temperaturę na 180 stopni (włączyłam też termoobieg) i pieczemy przez 55 minut (od ustawienia temperatury, a nie od momentu, kiedy "zgaśnie lampka"). Po upieczeniu studzimy. Smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz