Dzisiaj nie mam dla Was typowego przepisu z listą składników i sposobem przygotowania. Chciałam podzielić się z Wami pomysłem na sok wiśniowy na zimę. Robiłam go tak jak malinowy. Jedną z dwóch rożnic było to, że musiałam wydrylować wiśnie. Dodałam też trochę więcej ksylitolu (5 łyżek na duży słoik po majonezie/miodzie/ogórkach kiszonych). Reszta bez zmian. ;) Wiecie co jest najlepsze w słoiczkowych wiśniowych sokach? Owoce, które zostaną po wypiciu soku można (a nawet należy! ;) wykorzystać do deserów lub ciast. Wiśnie z dużego słoika np. po ogórkach, wystarczą na typową polską blachę ciasta. Przetestowane! Najlepszy sok do rozcieńczenia woda gazowaną. Dzięki tej kombinacji uzyskamy czerwone, słodkie cudo, smakujące jak moja ukochana wiśniowa oranżada w szklanej butelce, sprzedawana w nieistniejącej już budce z frytkami na ul. Wrocławskiej. Cudowności <3 Zostawiam Was z linkiem do przepisu na sok malinowy. Najlepszy, najprostszy, najzdrowszy. Tym razem zamiast malin użyłam wiśni. Wy, możecie użyć dowolnych, ulubionych owoców, które puszczą sok (jeżyny, morele, truskawki, śliwki - przetestowane!). Pamiętajcie tylko o kilku zasadach:
- szyjki słoiczków i nakrętki musza być czyste i suche
- słoiki gotującej się w jednym garnku musza być tej samej wielkości
- dno garnka wyłóżcie ściereczką
- woda w garnku musi sięgać do 3/4 wysokości słoików
Sok wiśniowy na zimę (bez cukru)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz