Jakimi słodyczami najchetniej zażeraliście się w dzieciństwie? Moja mama często robiła szyszki, czyli kulki z ryżu preparowanego, krówek i masła. Łamały szczęki i serca. Ekstremalnie słodkie, lepiące i twarde, najlepsze. Chciałam, żeby Małecka też mogła za kilkanaście lat wspominać szyszki, które robiła jej mama. Stąd wersja w naszym stylu, wegańska i bez cukru. Zwarte, mimo to bardziej miękkie od tych, które pamiętam z dzieciństwa, słodkie, karmelowe i lepiące. ;) Dziecięcie rąbało, matka szczęśliwa.
Wegańskie szyszki bez cukru
Składniki:
- 100 g ryżu preparowanego
- 2,5 szklanki suszonych daktyli
- 1,5 szklanki wody
- szklanka masła orzechowego
- 4 łyżki oleju kokosowego
Do roboty!
Daktyle zalewamy woda, gotujemy do odparowania i uzyskania gęstej marmolady. Dodajemy olej kokosowy, mieszamy do rozpuszczenia. Ściągamy z palnika, łączymy z masłem orzechowym. Jeśli masa nie jest gładka, blendujemy. Mieszamy z ryżem, mokrymi dłońmi formujemy kulki, chłodzimy. Przechowujemy w lodówce. Smacznego!
|
Turkuć podjadek |
takie szyszki jadłam ostatnim razem w podstawówce... kiedy to było! :D raczej nie jest to mój smak dzieciństwa, bo rzadko po nie sięgałam, ale zdecydowanie spróbowałabym wersję z daktylami i masłem orzechowym :)
OdpowiedzUsuńJa za dzieciaka to pamiętam czeko-tubki :D
OdpowiedzUsuńCzy one są bardzo twarde czy pozostają dość miękkie?
OdpowiedzUsuńMiękkie. Nie są takie twarde jak tradycyjne na krówkach. :)
UsuńIle sztuk wychodzi z tych proporcji?
OdpowiedzUsuń