Wegańskie ptasie mleczko malinowo-cytrynowe
Składniki:
- 2 puszki mleka kokosowego
- 250 g malin
- skórka starta z jednej sporej cytryny
- sok z połowy cytryny
- 3 łyżki ksylitolu + 2 łyżki ksylitolu
- 1,3 łyżeczki agaru + 1,5 łyżeczki agaru
- 200 g bezcukrowej czekolady (użyłam takiej, w wersji wegańskiej można użyć tej)
- ew. liofilizowane owoce do dekoracji
Do roboty!
Maliny przecieramy przez sitko, powstały sok zagotowujemy z jedną puszką mleka i dwiema łyżkami ksylitolu. Kiedy mleko zacznie wrzeć, dodajemy 1,5 łyżeczki agaru. Gotujemy ok. 2 minuty. Masę przelewamy (ja robię to przez sitko, w celu pozbycia się ewentualnych grudek agaru) do formy wyłożonej papierem do pieczenia lub mata silikonową (użyłam silikonowej foremki o wymiarach 18x19). Wkładamy do lodówki. Druga puszkę mleka zagotowujemy ze startą skórka i sokiem z cytryny. Dodajemy 3 łyżki ksylitolu. Tak jak w przypadku warstwy malinowej, kiedy całość zacznie się gotować dodajemy agar, mieszamy, chwilę gotujemy. Cytrynową masę chwilę studzimy. Kiedy nie będzie już gorąca, wlewamy ją na stężoną malinową galaretkę. Znów chłodzimy. Po ok. 20 minutach masa powinna mieć konsystencje galaretki. Kroimy ją w prostokąty, które następnie oblewamy roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą (lub nabijamy mleczko na wykałaczkę i zanurzamy w czekoladzie). Jeśli chcemy ozdobić nasze ptasie mleczko liofilizowanymi owocami, mielimy je w młynku do kawy lub rozdrabniamy w moździerzu i posypujemy nimi baryłki, zanim czekolada zastygnie! Smacznego!
Ptasie mleczko przed kąpielą w czekoladzie. |
Jestem wniebowzięta tym przepisem, z całą pewnością wypróbuję i oczywiście trzymam kciuki za Ciebie w konkursie :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) dziękuję bardzo!
UsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowne!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo ja Cię kręcę najpyszniejsze co ostatnio jadłam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńA da się zrobić bananowo czekoladowe? ;D
OdpowiedzUsuńKonkurs myślę, że należy do Ciebie! Trzymam kciuki!!! ;)
Na pewno się da, chętnie się podejmę ;) proszę zajrzeć na bloga w przyszłym tygodniu. Bardzo mi miło, dziękuję! :)
UsuńPrzepiękne to zdjęcie nr2, jak z czasopisma. ;)
OdpowiedzUsuńA przepis koniecznie zrobie na urodzinki małej.
Szczęscia w konkursie i buziaki.
szczerze nie przepadam za ptasim mleczkiem, stronie od niego od zawsze! jednak patrząc na tą wersję aż ślinka mi cieknie :D świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńZdrowe ptasie mleczko!!!! Normalnie zaczynam uwielbiać tego bloga, ptasie mleczko, snikers, widzę że szykują się sery i mięska, no kurdeczka.... CZEKAM NA WIĘCEJ!
OdpowiedzUsuńMusiałem, przymuszony przez dzieci (córka znalazła ten przepis) i nie było innego wyjścia. Niestety świeże maliny to już wspomnienie, ale mam jeszcze w zamrażarce mrożone poziomki z Pińczowa. Wykorzystałem je do zrobienia ptasiego mleczka. Wszystko się udało, poziomek nawet nie musiałem przecierać, bo one mają takie małe pesteczki, które moim pociechą nie przeszkadzają. Ptasie mleczko było wspaniałe, zostało błyskawicznie pochłonięte. Muszę brać się do następnej produkcji. Dziękuję za przepis i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń