Po Snickersie przyszedł czas na kolejną odsłonę surowych batonów. Dzisiaj mam dla Was przepis na Bounty domowej roboty. Bez cukru, bez chemii, a mimo wszystko łudząco podobne do oryginału. Z masy możemy ukulać pralinki, lub pokroić ją w małe prostokąty, dzięki temu będą jeszcze bardziej przypominały popularne batoniki. Masę wystarczy przełożyć do keksówki, po czym schłodzić. Następnie kroimy ją ostrym nożem i maczamy w czekoladzie. W ten sposób robiłam je za pierwszym razem, jednak nie dotrwały do zdjęć, zostały pochłonięte w tempie ekspresowym. Postanowiłam zrobić je jeszcze raz i zgłosić do (trwającego jeszcze przez godzinę! ;) konkursu na blogu Veggie. Tym razem chciałam nadać im inną formę, żeby wypróbować wszystkie możliwości. ;) Dlatego z masy zrobiłam kuleczki. Wiem, że mleko kokosowe z puszki nie jest surowe, jednak możemy użyć domowego, z którego po schłodzeniu również oddziela się tłusta warstwa.
Raw Bounty
Składniki:
Masa:
- 200 g wiórków kokosowych
- 6 łyżek zimnotłoczonego oleju kokosowego
- 4 łyżki miodu lub syropu z agawy
- 5 łyżek gęstej części z mleka kokosowego
Czekolada:
- 6 łyżek kakao
- 4 łyżki miodu lub syropu z agawy
- 4 łyżki zimnotłoczonego oleju kokosowego
Do roboty!
6 łyżek oleju i mleka koko rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Łączymy ze słodzidłem i wiórkami, mieszamy. Przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia lub silikonowej formy (użyłam keksówki) i chłodzimy. Kiedy masa stwardnieje, kroimy ją w prostokąty lub lepimy z niej kulki. 4 łyżki oleju kokosowego roztapiamy, mieszamy z kakao i słodzidłem. Kokosowe kulki lub prostokąty maczamy w czekoladzie, po czym chłodzimy. Smacznego!
|
Małecka upaprana czekolada z bounty ;) |
Wow! Genialne wyszło :)
OdpowiedzUsuńtaką wersję bounty to ja mogę codziennie robić! :D super :)
OdpowiedzUsuńMała wie co dobre :)
Już chyba wiem, gdzie ten przepis wykorzystam :-)
OdpowiedzUsuńCudowne te Twoje przepisy. Uciekam, bo całą noc tu spędzę. Ale wrócę po więcej :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała chwilkę na pewno wypróbuję : )
OdpowiedzUsuń