Wczorajsze pralinki będące efektem przełamywania tymczasowej niechęci do kuchni. Efekt zadowalający, mini-chałwy są pyszne, mam setki nowych pomysłów, a przede wszystkim chęci. ;) Lubicie chałwę? Ja uwielbiam. Kilka miesięcy temu podzieliłam się z Wami przepisem na chałwę z bakaliami. Dzisiaj chciałam pokazać Wam mini wersję tego sezamowego deseru. Malutkie pralinki obtoczone różowym lukrem dla złamania burego koloru. Lukier jest cudny, lekko chrupie pod zębami, a delikatna kwaskowatość malin fajnie współgra z miodową słodyczą chałwy. Pralinki można nim oblać, albo w całości zamoczyć. Zamiast soku malinowego, możecie użyć purée z przetartych przez sitko, świeżych malin. W wersji wegańskiej rezygnujemy z miodu na rzecz syropu z agawy lub melasy. Jeśli nasze chałwy mają być witariańskie, sezamu nie prażymy, zamiast miodu używamy surowego syropu z agawy, a ksylitol zamieniamy na raw cukier palmowy.
Chałwowe kuleczki w malinowym lukrze
Składniki:
(na ok. 11 kuleczek)
Chałwy:
- 2 szklanki sezamu
- 4 łyżki porządnego miodu (w wersji wegańskiej - syropu z agawy lub innego płynnego słodu, w wersji raw- surowego syropu z agawy)
Lukier:
- 2 łyżki ksylitolu (w wersji raw - surowego cukru palmowego)
- 5 łyżeczek soku malinowego lub puree z przetartych przez sitko malin
Do roboty!
Sezam prażymy na suchej patelni. Mielimy na mąkę, dodajemy miód w płynnej postaci i mieszamy. Z masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, wkładamy do lodówki.
Ksylitol mielimy na puder, wlewamy sok lub puree z malin, mieszamy rózgą lub widelcem. Chałwy polewamy lukrem, albo nadziewamy na wykałaczkę i maczamy w polewie. Wkładamy do lodówki, na ok. 30 minut. Smacznego!
Najbardziej pokraczna kulka jaką udało mi się ulepić <3 Podczas fotografowania pralinek, Małecka przyniosła mi kwiatka ze zdjęcia, cudownie jest być mamą! ;) |
te kuleczki po prostu musiały smakować fantastycznie! już wyobrażam sobie ten smak :)
OdpowiedzUsuńRozkosznie wyglądają w tym różowym lukrze :)
OdpowiedzUsuń