Kategorie

środa, 19 lutego 2014

Bezglutenowe, gryczane muffiny

Kiedy zobaczyłam  przepis z bloga Co Dziś Zjem Na Śniadanie, wiedziałam, że muszę zrobić te muffinki! Po pierwsze dlatego, że są bezglutenowe, a na to zwracam ostatnio spora uwagę. Kombinuję, podmieniam, mielę, a wszystko po to, żeby pozbyć się pszenicznego brzucha i wreszcie dobrze się czuć! Bo od kiedy ograniczam gluten, czuję się o wiele lżej. Wystarczy, że znowu zapcham się moimi ostatnimi czasy ulubionymi kanapkami z awokado, czuję się jak balon. Awokado (które od jakiegoś czasu pochłaniam w kilogramach) jest drugim powodem, dla którego musiałam zrobić te muffinki. Trzecim była córcia, oczyma wyobraźni widziałam jak będzie pochłaniała jedną za drugą. I nie myliłam się, co widać na zdjęciach poniżej ;) Jedynym problemem był miód w przepisie. Jak wiadomo, miód w temperaturze powyżej 40 stopni zamienia się w zwykły słodzik, traci swoje dobroczynne właściwości. Ale przecież dla chcącego nic trudnego! W spiżarni znalazłam daktyle i w ten sposób sprytnie posłodziłam te bezglutkowe muffinki. ;) No i oczywiście podwoiłam porcję, no bo komu wystarczyłoby 6 babeczek...? :D


Bezglutenowe, gryczane muffiny 



Składniki:
(na ok. 12 sztuk)
  • szklanka mąki gryczanej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • łyżeczka cynamonu
  • pół łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 4 jajka
  • szczypta soli
  • rozgnieciony banan
  • pół rozgniecionego awokado
  • pokrojone w kostkę jabłko
  • szklanka pasty daktylowej (daktyle zalewamy gorącą wodą, po krótkim czasie odcedzamy i miksujemy na gładką pastę)




Do roboty!

Wszystkie składniki mieszamy. Gładką masę (z kawałkami jabłek, wiec nie taką gładką ;) wlewamy do foremek na muffinki lub papilotek, po czym pieczemy przez 35 minut w 175 stopniach. Smacznego!


A to chyba najlepsza rekomendacja. Jak widać, czasami udaje jej się zjeść coś oprócz cyca ;)  :







Olimpijskie gotowanie

3 komentarze:

  1. Wyglądają bardzo apetycznie. I składniki jakie zdrowe :) Coś dla mnie, więc zapisuję do wypróbowania. Zamienię tylko mąkę gryczaną na inną gluten free, bo posmak gryki jakoś mi nie leży. PS. Słodki brzdąc. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. http://taste--me.blogspot.com/2014/05/bezglutenowe-bananowe-muffiny-z.html?m=1 te są praktycznie identycznr, tylko użyłam mąki kuku i nadzialam je "czekoladą" :) dziękuję za ten komentarz, cudnie było zajrzeć do tego wpisu i zobaczyć taką małą Malecka ;)

    OdpowiedzUsuń