Kategorie

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Wegański pasztet z pestek dyni

Muszę przyznać, że po świętach czułam się trochę wyeksploatowana i nie miałam ochoty piec, gotować, ani myśleć o jedzeniu. A co dopiero o nim pisać... Jednak już mi przeszło ;) i powracam z rewelacyjnym, wege pasztetem. Można go kroić w plastry, nie kruszy się. Jest wilgotny, bez problemu daje się rozsmarować na kanapce. Polecam! Przepis znalazłam tutaj.
Pasztet z pestek dyni


Składniki:

  • 1 szklanka łuskanych pestek dyni
  • 2 szklanki gorącej wody
  • 3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
  • 1 cebula
  • pół czerwonej papryki
  • 5 suszonych pomidorów
  • 2 kromki chleba (użyłam żytniego na zakwasie, ale to chyba mało istotne ;)
  • sól
  • pieprz
  • czosnek
  • bazylia
  • majeranek
  • inne dowolne przyprawy
  • niewielka ilość oliwy




Do roboty!

Cebulę i paprykę kroimy w drobną kostkę, po czym podsmażamy na oliwie. Pestki dyni mielimy na proszek i zalewamy szklanką gorącej wody. Chleb również zalewamy szklanką gorącej wody. Po kilku minutach odciskamy go z nadmiaru wody. Suszone pomidory kroimy na mniejszy kawałki. Siemię, zmielone i namoczone pestki, podsmażone warzywa, odciśnięty chleb i pokrojone suszone pomidory miksujemy. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek (ilość to kwestia gustu) i przyprawiamy. Całość mieszamy, po czym przelewamy do foremki (u mnie byłą to silikonowa keksówka). Pieczemy przez godzinę w 200 stopniach. Smacznego!

3 komentarze:

  1. Uwielbiam wszystkie pasztety i wędliny wegetariańskie! Poproszę o więcej!
    Zrobiłam pasztet i pyszny! Smakował nawet małemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasztet zagościł u nas na stałe, szkoda tylko, że tak mało ich tutaj, a mam do tego bloga niezłe zaufanie. ;)

    OdpowiedzUsuń