Właśnie zauważyłam, że nie mam na blogu zakładki "sałatki". No nic, nie ma co ukrywać, sałatki jem rzadziej niż bułki i czekoladę. Nie to, żebym narzekała. Narzekać mogą co najwyżej moje spodnie.
Niby wiosna. Więc kolorowo. I chyba pierwszy raz zrobiłam coś, co nie wygląda jakby już raz było jedzone. Prawie nie wygląda.
Trochę wiosna, a trochę jednak nie. Bo niby marzec, ale śnieg. I deszcz. Więc pomalowałam oczy na niebiesko, machnęłąm brokatem. I siedzę. I czekam. Na słońce, zieloność i trampki.
Sałatka z cytrynowym tofu i grejpfrutem
Składniki:
- 3 łyżki oleju/oliwy + skórka starta z połowy cytryny + sok z połowy cytryny + łyżka miodu/syropu z agawy + 1/2 łyżeczki soli + łyżeczka suszonego rozmarynu
- kostka tofu naturalnego
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- olej do smażenia tofu
- jeden spory czerwony grejpfrut + 3 łyżki syropu klonowego + szczypta soli
- łyżka musztardy francuskiej + łyżka oleju/oliwy + łyżka syropu klonowego
- garść posiekanych orzechów włoskich
- opakowanie rukoli
Do roboty!
Tofu kroimy w kostkę. Z oleju, skórki i soku z cytryny, soli, słodu soli i rozmarynu robimy marynatę. Wkładamy do niej pokrojone tofu i odstawiamy na minimum 30 minut.
Tofu wyławiamy z marynaty i obtaczamy w mące. Smażymy na rozgrzanym oleju.
Grejpfruta obieramy, w miarę możliwości pozbawiamy go białego albedo, kroimy w plastry. Na rozgrzaną patelnię wlewamy syrop klonowy, układamy na nim grejpfruta, solimy. Dusimy ok. 3 minuty z każdej strony, pilnując, żeby się nie przypalił.
Musztardę francuską mieszamy z olejem/oliwa i syropem klonowym.
Rukolę polewamy dressingiem, układamy na niej tofu i grejpfruta, posypujemy orzechami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz