Tofurnik w wersji "pseudo snickersowej". Niezbyt wyględny, ale nic to. Masło orzechowe, daktyle i czekolada - mnie to bierze. ;) A Was?
Tofurnik snickers
Składniki:
Masa serowa:
- 2 kostki tofu
- sok z jednej sporej cytryny
- 5 łyżek ksylitolu
- 2 łyżki masła orzechowego
- puszka mleka kokosowego
- 4 łyżki ugotowanej jaglanki
- 2 łyżki proszku budyniowego śmietankowego
- 2 szklanki suszonych daktyli bez pestek
- 4 łyżki masła orzechowego
- szklanka wody
- tabliczka gorzkiej czekolady (minimum 70%)
- łyżka oleju koko/mleka roślinnego
- 1/2 szklanki orzechów ziemnych
Do roboty!
Tofu blendujemy z sokiem z cytryny, odstawiamy na chwilę. Dodajemy jaglankę i mleko koko, miskujemy do uzyskania jak najgładszej konsystencji. Wsypujemy resztę składników i kolejny raz blendujemy. Masa powinna być idealnie gładka. Małą tortownicę (o średnicy ok. 17 cm) smarujemy łyżką oleju. Wlewamy naszą tofu-masę. Pieczemy godzinę w 170 stopniach. Studzimy w minimalnie uchylonym piekarniku.
Daktyle zalewamy ciepłą wodą, odstawiamy na 15 minut. Blendujemy (wody nie odlewamy) z masłem orzechowym do uzyskania "niby-puree".
Daktylowym karmelem smarujemy wystudzony wierzch tofurnika. Polewamy czekoladą (roztopioną i wymieszaną z łyżką oleju koko/mleka roślinnego). Posypujemy orzeszkami. Odstawiamy do zastygnięcia czekolady. Smacznego!
Takie połączenie smakowe musiało się udać :)
OdpowiedzUsuńGdybym miała wybrać zwykłego snickersa, a to ciacho.... Biorę je w ciemno! <3
OdpowiedzUsuń