Znowu dynia. Ale, ale, ale... tym razem - makaronowa! Swoją nazwę zawdzięcza temu, że jej miąższ wygląda jak makaron. Jest przepyszna, delikatnie korzenna, słodka. Problem jest tylko z jej równym przekrojeniem na pół. ;) Twarde jak diabli to cholerstwo. Zabawa z wyciąganiem pestek tez do najprzyjemniejszych nie należy (wiecie jak one sprytnie chowają się w tych dyniowych czeluściach?). Mimo wszystko polecam, gra jest warta świeczki ;) Dynię nafaszerowałam amarantusem i warzywami. Mega zdrowo, mega smacznie. Nasz pierwszy raz uważam za bardzo udany. ;)
Faszerowana dynia makaronowa
Składniki:
- dynia makaronowa
- 1/2 szklanki ziarna amarantusa
- 1/2 brokuła
- 2 kolby świeżej kukurydzy
- 10 suszonych pomidorów z zalewy
- sól
- bazylia
- oregano
- cząber
- imbir
- gałka muszkatołowa
Do roboty!
Dynię kroimy wzdłuż, na pół (powodzenia!). Wyjmujemy pestki (powodzenia! x2) Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub matą silikonową, odwracamy "do góry nogami" i pieczemy przez 30 minut w `180 stopniach. W tym czasie gotujemy kukurydzę. Amarantus zalewamy szklanką wody i również gotujemy. Brokuł dzielimy na różyczki i gotujemy 1-2 minuty od momentu aż woda zacznie wrzeć. Upieczoną dynię wyjmujemy i pozbawiamy wnętrzności. Ugotowaną kukurydzę obieramy. Najłatwiej jest to zrobić, stawiając ją pionowo i tnąc ostrym nożem z góry na dół. Dyniowy makaron, brokułowe różyczki, ugotowany amarantus i kukurydze mieszamy. dodajemy posiekane pomidory, sól i przyprawy, mieszamy. Farszem napełniamy nasze mniej lub bardziej zgrabne połówki dyni. ;) Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz