Kategorie

niedziela, 14 września 2014

Recenzja produktu: Mortadella firmy Heirler

Postanowiłam, że zacznę pisać recenzję produktów, które wpadły w moje łapki i zasługują na uwagę. Na początku chciałabym zaznaczyć, że produkty, które będę recenzowała kupuję sama, nie są to posty sponsorowane, nie reklamuję żadnej firmy. Mam nadzieję, że niejednokrotnie pomogą Wam w podjęciu decyzji dotyczącej zakupu.

Mortadella firmy Heirler



Na pierwszy ogień idzie szynka, którą Luby ostatnio przytargał do domu. Lubimy takie nowości. Tym bardziej jeśli są przecenione ;) Jestem samozwańczą królowa promocji :D Ta mortadella kosztowała ok. 6 zł (przeceniona z 9). Uważam, ze 6 zł za 15 plastrów wege szynki nie jest tragedią. Wręcz przeciwnie, to w miarę przystępna cena. Polskie marki proponują mniejsza ilość za tę samą cenę. 
Skład, jak widać  pozostawia wiele do życzenia. Skrobia pszenna, białko pszenicy, białko jaja kurzego. Szynka nie jest wegańska, zawiera też gluten. Trudno znaleźć produkt bez zagęszczaczy, w tym wypadku jest nim guma guar. Niby niezbyt szkodliwa, niby naturalna, ale jednak może doprowadzić do rewolucji żołądkowych i alergii. 



Teraz najważniejsza (zaraz po składzie) kwestia, a mianowicie: smak. Szynka jest smaczna, bardzo smakowała Małeckiej (co widać na ostatnim zdjęciu ;). W plastrze zatopione są kawałki sera-nie-sera. Nie rozumiem, dlaczego robiąc produkt niewegański, użyto wegańskiego sera. Uważam, że spokojnie mogliby sobie darować to białko jaja. Produkt byłby 100% vegan, przez co na pewno miałby więcej fanów. Wracając do smaku, Luby robił jajecznicę na podsmażonej mortadeli, która zachowała się jak normalna mięsna szynka. W wersji "na ciepło" była rewelacyjna, pod względem konsystencji, smaku i zapachu. Pistacje niewyczuwalne.
Konsystencja była dosyć krucha. Szynka łatwo się łamie."Na ciepło" zachowywała się o wiele lepiej. Na patelni ładnie się przypiekła i wbrew obawom, nie rozleciała się. 


Podsumowując:

  • smak - na plus
  • cena - zależy, udało nam się ją dostać w promocji, myślę jednak, że byłabym w stanie zapłacić za nią więcej
  • konsystencja - tutaj mam pewne zastrzeżenia, szynka jest bardzo krucha i łamliwa
  • skład - trochę za długi, ajednak widziałam gorsze; kilka składników uważam za kompletnie zbędne i niekoniecznie zdrowe





4 komentarze:

  1. o rany! jakie pyszności! wiele bym dała by spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super seria z recenzjami! Uwielbiam czytać takie posty ;)
    Fajnie by było gdybyś pisała gdzie kupiłaś dany produkt.

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię recenzję ale ta wedlinka odpada do zdrowych się nie zalicza

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowe nie zdrowe, w sumie nie najgorszy skład, ale trzeba zauważyć, że prawdziwe szynki mają też w sobie sporo syfu np antybiotyki. A cykl recenzji uwielbiam! Czekam na więcej nowości, niedługo top łan blog.

    OdpowiedzUsuń