Nie dajcie się zmylić kolorowi, to nie są lody jagodowe ;) Czereśnie, których użyłam były ogromne, ekstremalnie słodkie i fioletowe. Wiem, troszkę się spóźniłam. Po czereśniach zostały już tylko pestki. ;) Możecie je jednak zastąpić wiśniami (wtedy będziecie musieli dosłodzić je ksylitolem lub syropem z agawy) lub innymi ulubionymi owocami sezonowymi. Lody na mleku koko są cudnie tłuściutkie i delikatnie kokosowe. Wiem, że jego ceny są dosyć zaporowe, za puszkę dobrego, niesyfnego mleka kokosowego trzeba zapłacić od 8 zł w górę, ale, ale, ale...! Z tego co wyczytałam z gazetki promocyjnej, od poniedziałku w Lidlu dostaniemy je za 4,49 (400 ml). Okazja życia.
Lody czereśniowe
Składniki:
- 0,5 kg czereśni
- 2 banany
- puszka (schłodzonego przez co najmniej 24 h) mleka kokosowego
Do roboty!
Czereśnie drylujemy, blendujemy z obranymi bananami i gęstą częścią z mleka koko. Gładką mase przelewamy do foremek na lody i mrozimy. Smacznego!
Organizator: vegestrefa
Bardzo lubię czereśnie, ale nigdy nie chce mi się ich do ciast itp. drylować :P taki ze mnie leniuszek. Niedawno puszka 400 ml w Biedrze chodziła po 4,29, trzeba niestety łapać mleko na promocjach, na co dzień jest piekielnie drogie.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Dlatego nie robię przetworów z czereśni. ;) tak, tylko mleko z Biedronki miało tragiczny skład. Na to też trzeba niestety zwracać uwagę. Liczę na to, że po tym z Lidla nie będę świeciła w ciemności :D
OdpowiedzUsuń