Jęczmienne kotleciki z bobem i cukinią

Próbuję dodać ten wpis już od trzech dni, ale Małecka miała problemy z zasypianiem, co przed pełnią jest u nas normą. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się cokolwiek tutaj napisać. ;) Zauważyłam, że największą popularnością  na blogu (sadząc po ilościach odsłon), cieszą się pulpety. Sama uwielbiam je robić, choć Luby kręci nosem na wszystko co jest przemytnicze. Za to ja uwielbiam przemycać, szczególnie jaglankę ;) W tym pulpetach jednak jej nie ma, za to jest kasza jęczmienna, która zajmuje drugie miejsce (zaraz po jaglanej ;) w rankingu moich ulubionych. Lubię ją za to, że jest taka delikatna i za ten kleik, który świetnie skleja pulpety. Użyłam kaszy ugotowanej dwa dni wcześniej, uwielbiam recyklingowe obiady. ;) 

Jęczmienne kotleciki z bobem i cukinią

Składniki:

• woreczek ugotowanej kaszy jęczmiennej perłowej (najlepiej z co najmniej poprzedniego dnia, nie będzie taka mokra, przez co użyjemy mniej mąki owsianej)
• 1,5 szklanki zmielonych na mąkę płatków owsianych 
• 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
• cukinia
• 1/2 szklanki ugotowanego bobu
• parówka sojowa (niekoniecznie, ja dodałam, bo akurat miałam w lodówce, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi/kupuje/posiada)
• 1/2 pęczka zielonej pietruszki
• 4 ząbki czosnku
• sól
• pieprz
• oregano
• tymianek
• bazylia
• spora łyżka ostrej musztardy
• oliwa z oliwek

Do roboty!

Cukinię ścieramy na tarce (ja zrobiłam to na "łezkach"), dodajemy kasze, obrany i z grubsza pokrojony bób, posiekaną pietruszkę, parówkę pokrojoną w kostkę, musztardę, mąkę owsianą, zmielone siemię, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Odstawiamy na ok. 20 minut. Formujemy kotleciki (masa jest bardziej lepka niż inne pulpety z bułką tartą, jeśli jednak jest zbyt lepka, dodajemy więcej mąki owsianej) i smażymy na rozgrzanej oliwie. Smacznego!