Koniec, koniec, koniec. Ogłaszam przerwę w przetworach. Oczywiście na blogu, bo w kuchni smażonko all day all night ;) Dzisiaj dla odmiany - muffinki! Jestem jedyną osobą w domu lubiąca babeczki, reszta twierdzi, że to "chlyb". Niech im będzie. Jeśli Wy też nie lubicie babkowatych wypieków, spróbujcie chociaż kremu, bo jest naprawdę rewelacyjny. Słodki, bananowy z delikatną nutą imbiru, który lekko zaostrza smak. Zakochałam się w kremach na bazie mleka kokosowego, są delikatne i puszyste. Jeśli jednak, tak jak ja lubicie chlybowate wypieki, spróbujcie też babeczek, które są bardzo kakaowe i wilgotne. Do tego kawałki brzoskwiń, które dogorywały na parapecie i mamy połączenie idealne ;D
Brzoskwiniowe babeczki z bananowo-imbirowym kremem
Składniki:
(na ok. 12 sporych muffinek)
Ciasto:
- 1,5 szklanki mąki orkiszowej
- 0,5 szklanki ksylitolu
- 0,5 szklanki mleka
- 2 jajka
- 3 brzoskwinie
- 0,5 szklanki mleka
- 1 łyżeczka proszku dopieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 2 łyżki kakao
- gęsta część z jednej puszki mleka kokosowego (mleko musi być chłodzone w lodówce przez przynajmniej 24 godziny)
- 1,5 banana
- 2 łyżki zmielonego na puder ksylitolu
- 2 śmietan-fix'y
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 1-2 łyżeczki imbiru
- ew. plasterki banana lub kandyzowany imbir do ozdoby
Do roboty!
Mleko, jajka i olej mieszamy w jednej misce, natomiast do drugiej wsypujemy mąkę, kakao, ksylitol, proszek do pieczenia i sodę. Mokre składniki wlewamy do suchych, dodajemy obrane i pokrojone w kostkę brzoskwinie, mieszamy. Ciasto przelewamy do foremek na muffinki (ja nakładałam do saaamej góry, taki ze mnie leń! ;). Pieczemy 35 minut w 180 stopniach.
Mleko i banany blendujemy na gładka masę, dodajemy ksylitol, śmietan-fix',sok z cytryny j i imbir. Miksujemy do uzyskania w miarę sztywnego kremu. Ozdabiamy wystudzone babeczki (znowu użyłam jednorazówki z obciętym rogiem ;) Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz