Wegański ser żółty
Naszła mnie ostatnio ochota na serowe eksperymenty. Nie podejrzewałam, że będą choć trochę owocne. A jednak udało mi się ukręcic coś, co chociaż z wyglądu przypomina ser ;) W smaku jest intensywnie serowy (może nawet za bardzo, następnym razem sypnę mniej płatków drożdżowych), słono-słodki jak typowe niewegańskie śmierdziele. Pachnie też serowo! Konsystencją przypominał mi gorsze gatunkowo sery, nie jest tak twardy i suchy jak np. salami. Jest twardszy, da się go bez problemu kroić, jednak przy cieńszych kawałkach burdzi się nóż. Wiecie o czym piszę? Jeśli jedliście kiedys niewegańskie żółte sery to na pewno wiecie co mam na myśli. ;) Nie topi się, można go smażyć, jednak nie zmienia swojej konsystencji (staje się trochę bardziej suchy i miękki, mimo to po obtoczeniu w mące kuku i usmażeniu jest przepyszny!). Zdaję sobie sprawę, że do ideału mu daleko, jednak jest to mój pierwszy eksperyment z wegańskim żółtym serem, dlatego nie spinam się specjalnie z tego powodu, tylko cieszę, że nie zmarnowałam produktów ;) Podsumowując: ser bardziej przypomina produkt seropodobny niż rasowy ser z wyższej półki. Mimo to, jestem z niego dumna. I Wam polecam, chociażby w formie ciekawostki. A jak Wam nie zasmakuje na kanapce, możecie go usmażyć (zdżarłam w obu wydaniach ;).
Wczoraj otrzymałam nagrodę za wygraną w konkursie Kocham Kaszę organizowanym przez Smaki.pl. Zdjęcie robione pączkiem z dziurką znajdziecie na fanbejdżu blożka. Wór kaszy pojechał do Domu Dziecka w Kaliszu. :)
Wegański ser żółty
Składniki:
- 2 szklanki wody
- 2/3 szklanki mąki z cieciorki
- szklanka nerkowców
- 3/4 szklanki płatków drożdżowych
- sos sojowy i sól do smaku
- 1/4 łyżeczki kurkumy
Do roboty!
Nerkowce i płatki mielimy na mąkę. 1,5 szklanki wody zagotowujemy. Do połowy szklanki zimnej wody wsypujemy makę z ciecierzycy, mieszamy do pozbycia się grudek. Do gotującej się wody wlewamy cieciorkową masę. Doprawiamy sosem sojowym, kurkumą, solą. Gotujemy do zgęstnienia, cąły czas mieszając. Kiedy masa będzie przypominała gęsty budyń, wsupujemy zmielone nerkowce i płątki drożdżowe. Mieszamy (nie będzie to najłatwiejsze, ale postarajcie się to zrobić energicznie, w masie nie powinno być grudek), "ser" wylewamy do foremki wysmarowanej olejem (użyłam pojemniczka do przechowywania żywności). Chłodzimy przez noc. Przechowujemy w lodówce. Smacznego!
Świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńGenialne! Do zrobienia :D
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Fajny! Wypróbuję niedługo. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem smaku:)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, sama nie jadam prawie nigdy sera żółtego, więc coś takiego byłoby dla mnie rewelacyjną alternatywą :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńmuszę, muszę skosztować!
OdpowiedzUsuńwypróbuję na pewno (;
OdpowiedzUsuńŁo matko. Wygląda tragicznie, jak PRLowski blok (łakoć) z wymiotów.
OdpowiedzUsuńKurde, zgadłeś/aś, to PRLowski blok z wymiotów. Myślałam, że uda mi sie Was nabrać :(
UsuńRany, a ja zawsze marzyłam o takim bloku z wymiotów :-P Mama mi nie chciała kupować, a to takie pyszne było...
UsuńJa też uwielbiałam, chociaż poprawna politycznie nazwa to blok czekoladowy (lub czekoladopodobny). Mniam!
UsuńHm. Korci mnie, by spróbować :)
OdpowiedzUsuńA czy ser nie rozpada się na kawałki? Będę go robił niebawem, tylko ze zdjęcia wydaje mi się jak by był w formie chałwy ? Jest tak ? Czy jest zcalony i twardy ? :) Będe wdzięczny za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńNie kruszy się jak chałwa. Jest bardziej miękki jak gorszej jakości ser żółty. Taki, który zostawia ślad na nożu po krojeniu. Wiesz o co mi chodzi? :D
UsuńTak już wiem :) Dziękuję za pomoc i zabieram się za robotę ;)
OdpowiedzUsuńser wygląda bosko! właśnie przymierzam się do skorzystania z tego przepisu :) jednak nie mam mąki z cieciorki, czy można zastąpić ją inną mąką?
OdpowiedzUsuńser wygląda bosko! właśnie zabieram się za jego tworzenie, jednakże nie posiadam mąki z cieciorki. czy można ją czymś zastąpić? :)
OdpowiedzUsuńNiestety, z mąki z cieciorki robi się tofu birmańskie będące bazą sera.
Usuń