Uwielbiamy świeżą kukurydzę. Małecka wielbi ją do tego stopnia, że potrafi krzyczeć w markecie "ja! Mama! Mniam mniam!", kiedy przechodzimy obok stoiska z warzywami i gdzieś ją wypatrzy. Cieszy mnie to, bo większość dzieci reaguje w ten sposób na czekoladę, czy ciastka, a nie na warzywa ;) Dzisiejsza zupa jednak niezbyt przypadła jej do gustu, za to ja pochłonęłam całkiem sporo. Krem jest słodki i zarazem pikantny, najlepszy w czystej postaci, bez wymyślnych przypraw. Mi najbardziej smakował z bułkami z... no właśnie, z czym? ;) O tym przeczytacie w następnej notce. :)
Zupa kukurydziana z pomidorami
- 4 kolby świeżej kukurydzy
- 1 papryczka chilli
- 1/2 kg pomidorów
- marchewka
- cebula
- biała część pora
- sól
- woda
- oliwa z oliwek
- 1/2 szklanki mleka ryżowego (można użyć innego roślinnego lub śmietany, ja ostatnio jestem fall in love with ryżowe <3)
- 3 ząbki czosnku
Do roboty!
Kukurydze gotujemy na parze. Marchewkę i cebulę obieramy. Kroimy w kostkę. To samo robimy z papryczką i porem. Marchew, cebulę, chilli i por podsmażamy na rozgrzanej oliwie, po czym zalewamy 1,5 litrami wody. Pomidory zalewamy wrzątkiem, obieramy ze skórki i kroimy, po czym dodajemy do bulionu. Kukurydzę obieramy z ziarenek (najłatwiej jest postawić ją pionowo i w ten sposób obierać nożem, tnąc z góry na dół), które dodajemy do zupy. Dodajemy czosnek, sól, mleko, po czym blendujemy. W razie potrzeby możemy rozrzedzić krem wodą. Smacznego!
smaczna, ja ostatnio też taką zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńświetna zupa!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuń