Nadal cudnie. Nadal złote godziny, kiedy wszystko wygląda lepiej i świat wydaje się jakiś taki bardziej przytulny. Nadal można stać i chłonąć złoto, do środka, do trzewi, ozłazać się od środeczka, zapas na zimę zrobić. Choć już coraz trudniej te godziny złapać. I może trochę więcej chlupnięć pod stopą, mokra rzęsa i włos splątany pod szalikiem. Jednak nadal cudnie.
Wegańskie ciasto drożdżowe z dynią i gruszką
Składniki:
- 2 gruszki + 2 łyżki cukru/ksylitolu + 1/3 szklanki amaretto
- 30 g drożdży + 2 łyżki słodu + 2 łyżki mąki + 1/4 szklanki mleka roślinnego (u mnie ryżowe)
- 4 szklanki mąki
- 1 szklanka puree z dyni
- 1/2 szklanki słodu
- 1/2 szklanki mleka roślinnego
- łyżka cynamonu
- łyżeczka imbiru
- 1/3 szklanki oleju
- szczypta soli
- kruszonka: 50 g nieobleśnej margaryny/oleju koko + 1/2 szklanki mąki + łyżka masła orzechowego + płaska łyżeczka cynamonu + 1/3 szklanki cukru/ksylitolu
- lukier: szklanka cukru pudru/mielonego ksylitolu + sok z połowy pomarańczy
Do roboty!
Gruszki kroimy w plastry. W garnku/na patelni zagotowujemy słód i amaretto. Wrzucamy gruszki, gotujemy 3 minuty, przerzucamy na drugą stronę i zostawiamy jeszcze na 3 minuty. Następnie wyłączamy palnik. Nie wyciągamy gruszek z syropu, niech sobie nasiąkają.
Składniki na kruszonkę rozrabiamy palcami. Wkładamy do lodówki.
Drożdże kruszymy, dodajemy 2 łyżki słodu, 2 łyżki mąki i ciepłe mleko. Mieszamy, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut.
Kiedy rozczyn ruszy, dodajemy resztę składników: mąkę, puree, słód, mleko, cynamon, imbir, olej, sól. Mieszamy i wyrabiamy gładkie ciasto. Ciasto odkładamy na pól godziny w ciepłe miejsce, żeby podwoiło objętość. Następnie przekładamy je do foremki (u mnie okrągła silikonowa), na cieście kładziemy gruszki, posypujemy kruszonką. Wkładamy do piekarnika, nagrzewamy go do 180 stopni i zostawiamy ciasto na 50 minut. Studzimy w uchylonym piecu. Możemy polać lukrem. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz