To są nadciastka, serio. Rewolucyjne wręcz. Chrupiące brzegi, ciagnący środek. Słodkie i pachnące. Składniki banalne. Odważę się stwierdzić, że każdy z nas ma je w domu. Zawsze. Zamiast czekolady, do środka możecie wrzucić COKOLWIEK. Zrobione w 5 minut, pomiędzy lekcjami zdalnymi Małeckiej, która już kombinuje, z czym ukręcimy następną partię. A kręcić będziemy na pewno, za szybko znikają.
Wegańskie ciastka bananowe
- dojrzały (lub nawet przejrzały ;) ) banan
- 3 spore łyżki masła orzechowego
- 1/3 szklanki cukru/ksylitolu/erytrolu
- szklanka mąki
- płaska łyżeczka proszku od pieczenia
- 50 g gorzkiej czekolady
Banana rozgniatamy widelcem, dodajemy masło orzechowe, proszek do pieczenia, słód i mąkę, zagniatamy/miksujemy. Ciasto będzie bardzo lepiące, ale uda nam się uformować miękką kulę Czekoladę siekamy, dodajemy do ciasta, zagniatamy/miksujemy. Ciastka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia/silikonową matą. Formujemy je mokrymi dłońmi! Pieczemy 10 minut w 180 stopniach. Użyłam termoobiegu. Zanim zdejmiemy je z blaszki, musimy je wystudzić. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz