Kocham też ziemniaki i brokuły. I małosolne Mamy.
Za to gardzę szparagami. Właśnie wygooglowałam, że sezon się skończył. I dobrze. Zawsze nabieram się na te smętne niby-wiechcie, które czasy swej jędrności przeżyły na półce z towarem drogim, wręcz luksusowym. No i kiedy tak dogorywają na półce-mniej-luksusowej, bo z towarem niekoniecznie chcianym i przecenionym - bierę. Bo jak mogę nie wziąć, skoro to okazja życia. No i wtedy, w tym szale promkowym, zapominam, że nie lubię. I kupuję, a potem nie wiem co mogę z nimi zrobić, coby były zjadliwe. Tym razem zanurzyłam w majonezie, bo majonez to recepta na wszelkie zło.
Sałatka z zielonymi szparagami
Składniki:
- mały brokuł
- pęczek zielonych szparagów
- 5 ziemniaków
- 2 ogórki małosolne/kiszone
- papryka czerwona
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki majonezu (wegańskiego/zwykłego/jakiegokolwiek)
- szczypta soli
Do roboty!
Ziemniaki obieramy, gotujemy i kroimy (chyba, że używamy takich z poprzedniego dnia, wtedy tylko kroimy). Szparagi obieramy, gotujemy, kroimy, studzimy. Brokuła gotujemy przez chwilę, żeby zmiękł. Kroimy lub po prostu rozrywamy na małe różyczki. Paprykę i ogórki również kroimy. Całość do miski. Dodajemy czosnek, majonez i sól. Mieszamy, coby wszystko się połączyło. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz